• zastanawiam się jak to najłatwiej rozwiązać bez uszczelniania 10000 detali, połączeń, gniazdek itp. taśmą

    pomyślałem, że można obić dom (na więźbę dachową oraz ściany murowane, ze wszystkich stron) z zewnątrz płytą OSB, połączenia płyt uszczelnić taśmą

    potem na płytę styropian i tynk a na dach ocieplenie i pokrycie

    będzie jednolita szczelna warstwa, a od środka będzie można robić dowolne poprawki, przeróbki, odwierty w ścianach, sufitach itp. bez konieczności każdorazowego martwienia się o szczelność powietrzną

    wydaje mi się że takie rozwiązanie da lepszą szczelność niż standardowe oraz łatwiej będzie 'przypilnować' wykonawcę w trakcie budowy

    koszt płyty OSB 5-6 k + taśma + robocizna. różnica między standardową 'nieszczelnością' budynku a szczelnościa w standardzie pasywnym to ponad 2 x większe zapotrzebowanie na energię do ogrzewania

    w moim przypadku to ~1400zł rocznie ja wprowadziłem swoje dane bardzo pecyzyjnie i to co pokazuje kalkulator wygląda wiarygodnie

    np. zmiana fundamentu z płyty na ławy naprawa kanalizacji  zmienia zapotrzebowanie z 2300 na 2800 kWh/mc (-20 stopni w styczniu)

    koszty ogrzewania za ten miesiąc wylicza na 350 zł

    wyniki z tego kalkulatora pokrywają sie z innymi z sieci

    podają też wzory wszystkie i zasady obliczeń Planujesz nieduży dom, o prostej bryle, szczelny i dobrze ocieplony. Zapotrzebowanie na ciepło będzie prawdopodobnie znikome. 

    Podobny obraz

    Piec ma to do siebie, że dostarcza dużo energii w krótkim czasie. Żeby ją zgromadzić i wykorzystać, będziesz potrzebował duuużego bufora, co komplikuje niepotrzebnie ogrzewanie i parę innych rzeczy. Ja bym zrezygnował z pieca na rzecz jakiegoś źródła ciepła, którym da się sensownie sterować - wszystko jedno, czy to będzie prąd, czy gaz, czy pompa ciepła, wszystko się sprawdzi. Potencjalnie możesz też zaoszczędzić na kominie - to nie tylko koszty przy budowie, ale potem problemy z podmakaniem, obróbkami, czyszczenie i przeglądy komina.

    Zaoszczędzone pieniądze przeznacz na klimatyzator, taki dom będzie trudniej schłodzić niż ogrzać.

    Fotowoltaikę bym zostawił jako opcję, po pierwszym sezonie czy dwóch będziesz wiedział, ile płacisz za prąd i czy dokładanie takich urządzeń ma jakikolwiek ekonomiczny sens. Podobnie GWC.

    czy to jest realne, dobre rozwiązanie? Wklepałem tam swój dom i różnica w szczelności standardowej i pasywnej wyszła 80 zł rocznie. Coś nie gra.

    Swoją drogą inne wyniki z tego kalkulatora nie mają pokrycia w rzeczywistości. Przez samą podłogę z tradycyjnym fundamentem i 15 cm izolacji ma mi rzekomo uciekać 1400 zł rocznie, a realnie płacę 900-1000 zł za całe CO. Podłoga to może 300 zł z tego, czyli mamy wartość wielokrotnie przeszacowaną.

    jeśli tak to czy tanie w porównaniu do standardowego uszczelniania wszystkiego folią od środka (uwzględniając robociznę)? Interesuje mnie rozwiązanie bez mostków termicznych, szczelne powietrznie oraz możliwe do wykonania bez błędów oraz możliwe do realnego skontrolowania w trakcie budowy. Dlatego sposób polegający na uszczelnianiu 10000 elementów folią i taśmą wydaje mi się wątpliwy.


    votre commentaire
  • Wracając jeszcze na chwilę do bardzo wysokiego już stopnia zdebilizowania naszych (potencjalnych już niestety) czytelników i widzów. Masz rację, że proces rozpoczął się jeszcze w drugiej połowie lat 1980.

    W związku ze śmiercią Wojciecha Młynarskiego pojawiło się sporo artykułów wspominkowych. W jednym z nich autor cytuje zmarłego niedawno mistrza, który np. powiedział o telewizji lat 1960. tak: „tam pracowali inteligenci. To znaczy mieli inteligentne pomysły, angażowali inteligentnych artystów, po to żeby inteligentna publiczność ich oglądała. I ten obieg funkcjonował”.

    Gdzie teraz szukać inteligentnych pracowników mediów, inteligentnych artystów i inteligentnej publiczności?

    Młynarski zaczął nawet marzyć o „pełnym półinteligencie”, na inteligenta już nie licząc będąc coraz bardziej otoczony ćwierćinteligentami i niżej…

     


    votre commentaire
  • Trzeba przeczytać ;

    „Ludowa historia Stanów Zjednoczonych. Od roku 1492 do dziś”

    Howard Zinn

    To jedna z tych książek, które naprawdę powinien przeczytać każdy. Ta wyjątkowa historia Stanów Zjednoczonych opowiedziana jest z perspektywy jej ofiar: rdzennych amerykanów, Afroamerykanów, związkowców, kobiet, imigrantów i biednych.

    Howard Zinn ze skrupulatnością i swadą opisał wszystko to, o czym Amerykanie czasem woleliby nie pamiętać, ale o czym zapomnieć nie powinniśmy nigdy. Ludową historię Stanów Zjednoczonych czyta się jak kryminał.

    „Moloch .Krytyczna historia Stanów Zjednoczonych”

    Karlheinz Deschner

    Dzieje Stanów Zjednoczonych przedstawione przez odważnego i ironicznego jak zwykle Deschnera. Ten prowokujący pamflet opiera się na szczegółowo udokumentowanej wiedzy historycznej i stanowi głęboką rozprawę z polityką zagraniczną Stanów Zjednoczonych. Autor ujawnia w swojej książce wiele nieznanych faktów historycznych, poczynając od XVII-wiecznych dziejów tej dzisiejszej potęgi militarno-gospodarczej. Dezawuuje tym samym obiegowe mity na temat Ameryki. Całość dyskusji sprowadza się do sposobów na oskubanie tego 1% jak nie za życia to po śmierci. Koncept ciekawy, w świetle wzrostu społecznych nierówności może i słuszny ale nierealny. Co parszywi bogacze w zglobalizowanym świecie znajdą niejedną metodę na ocalenie majątku dla rodziny. I zawsze opłacą lepszych prawników niż państwo urzędników.

    Wolę opodatkowanie luksusowej konsumpcji. Bardziej realne. Auto trzeba zarejestrować żeby jeździć, precjoza ubezpieczyć. Jest jak wykryć i opodatkować. A bogacz nie po to się dorabiał żeby do firmy zaiwaniać Corollą czy Golfem.


    votre commentaire